5.10.2016

pastel pink sweater


Mamy już jesień. Nie ma co się użalać i płakać, bo nic nie zmienimy. Na wstępnie mogę napomknąć, że nie lubię jesieni. Piszę to z czystym sercem. Często irytują mnie te stereotypy, że ładnie, kolorowo. Ja wychodząc na dwór nie mogę ruszyć się bez grubego płaszczu, bądź kurtki zimowej. Jestem ogromnym zmarzluchem, co zapewne zauważycie przez ten okres jesienno-zimowy. Jednak zdecydowanie wole zimę niż jesień. Ta mieszana pogoda doprowadza mnie o ból głowy. Ciągle pada, a jak wyjdzie słońce to na chwilę, ale wiatr i tak musi być. Właśnie WIATR, nie chodzi mi o spokojny wiaterek tylko o te "huragany" jesienne. Moje włosy płaczą za każdym razem kiedy wyjdę bez czapki na dwór. Nie lubię chodzić w rozpuszczonych włosach taką pogodą, bo wtedy moje włosy są dosłownie wszędzie. Z resztą zdołacie to zauważyć na dzisiejszych zdjęciach. Zdjęcia zostały zrobione przez mojego chłopaka, "pięć" kroków od mojego domu, dosłownie w 15 minut. Więcej nie dałam rady wytrzymać bez kurtki. Z resztą i moją kurtkę ujrzycie na kilku zdjęciach.

Copyright © Szablon wykonany przez Blonparia